19 września 2016

Wykrojniki i maty magnetyczne.

Głowa już dzisiaj nie przyjmie słówek, więc włączyłam angielski kanał telewizji i niech brzęczy sobie w tle, a ja pokażę, jak ogarnęłam moje wykrojniki. Zostały mi tylko kwiaty w opakowaniach, które w nich pozostaną, bo mają za dużo drobnych elementów. A że mam zrobić czerwono biały pakiet dla kogoś, kogo bardzo lubimy, to myślę nad krwistymi i białymi różami, pokażę czy zrobiłam jakieś postępy w scrapie, czy stoję w miejscu. Na razie projekt lęgnie mi się w głowie i wpasowuje w ślub matki trzech wspaniałych dorosłych córek z facetem który dostał zgodę na ślub od wszystkich córek, zanim dostał ją od obecnej żony. Od kiedy oglądam angielskie śluby, stwierdzam, że rozsądniej je zawierają, chociaż te rozchodzące się po roku pary też oczywiście są. Właściwie to chyba nie ma dobrej recepty na udane małżeństwo i poza przesłankami nic nie gwarantuje udanej pary. Takie życie.....
No ale miałam powiedzieć o wykrojnikach. Trochę ich nazbierałam, a od kiedy Mikołaj przyniósł mi dużego Big Shota ręka zawsze niebezpiecznie trafiała na nowe wykrojniki. No i kiedy po postawieniu stołu i półek okazało się się, że w szufladach mam wykrojniki o których już zapomniałam, że je mam postanowiłam, że bez mat magnetycznych zginę marnie. I na dzisiaj mam dwie duże maty na ścianach a z ramki wyjęłam szkło, podkleiłam resztką maty magnetycznej i mam trzecią małą matę na literki. Wreszcie wszystko w zasięgu wzroku i ręki.



Matę magnetyczną kupiłam na ebay za chyba 10 funtów z darmową dostawą do domu (60x100 cm) Dwa kawałki rozwiązały mi problem. Mata jest z klejem, więc przyklejanie do tablicy to moment. Teraz jestem tak naładowana energią, że robiłaby po nocy, ale wiem, że położę głowę na poduszce i w kilka minut odpłynę w objęcia Morfeusza. To był długi i aktywny dzień. A przed nami taki cały tydzień...

2 komentarze:

ObyTylkoNieZwariować pisze...

Widzę ze Glowa pelna pomysłów. ;) super. Ja aż tak kretywnego mózgu nie posiadam ;) takze zazdroszczę. Pozdrawiam Karolina

Babcia wielofunkcyjna pisze...

Nie mam wyjścia, mieszkając w kraju w którym nie chcą uczyć się polskiego, muszę ustąpić i uczyć się angielskiego. Cięzko idzie, więc czasem szukam dobrych wymówek ;))) Pozdrawiam :)