30 lipca 2016

Przed wyjazdem do Polski.

Już nawet piątek dobiega końca, a my wszyscy w ciągłej gonitwie. Przygotowania do wyjazdu dzieci w pełni. Maciek przygotował auto na długą trasę, diagnostyka pełna, w międzyczasie w mojej zabawce Jurek zatrzasnął kluczyki w bagażniku i ..... jest to najtrudniej dostępne miejsce w MG, więc zamek rozwiercony, wymieniony i teraz cała reszta czeka na powrót Maćka z Polski i przywrócenie stanu godnego, czyli jeden kluczyk do wszystkiego.
- Mama nie martw się, będziesz miała go znowu jak należy.
- Wiem synku, że na ciebie zawsze mogę liczyć.
Dzieci zostawiają nam lodówkę pełną, jakby zostawiali nas na rok, a nie raptem kilka dni. Po domem dwa auta i mama macie korzystać jak trzeba i jak nie trzeba. A ja.... za ciężkie są takie dwudziestoczterogodzinne przejazdy dla mnie na kilka dni. No dobra, trochę mi się też nie chce odchorowywać wyjazdu, tylko po to żeby polatać po mieście i załatwiać mnóstw spraw. Mój paszport i dowód mają jeszcze długi czas ważności, a dzieci muszą poodnawiać dokumenty na wszelki wypadek, gdyby tutaj po polsku komuś politycznie odbiło z dnia na dzień. Co właściwie jest niemożliwe, a co najmniej mało prawdopodobne. Na razie rząd przelicza za i przeciw. To nawet ciekawe jak to się skończy, bo na dzisiaj wiemy tyle, że Anglia i Walia chce wyjść, a reszta chce zostać i negocjacje trwają na wielu płaszczyznach bardzo spokojne i wyważone. My mamy zapewnienie premier, że prawo wstecz nie działa i obowiązują nas zasady na których przyjechaliśmy tutaj. No ale paszporty należy mieć aktualne i dlatego dzieci muszą zjechać do Polski.
No ale nie o polityce chciałam dzisiaj. Moje zlecenie skończyłam wczoraj, dzisiaj czekam już tylko na zdjęcia mojej twórczości. Dokończyłam wreszcie Travel Book dla Malwiny i zabieram się za kolejne prace. Po drodze wypada wydrukować kilka nowych zdjęć naszych na ścianę rodzinną. Może nakręcić wreszcie jakiś filmik chociaż zakupowo craftowy, bo tutoriale na razie sobie odpuszczę. Za mało umiem, a jak coś robię i gadam to zawsze coś pójdzie nie tak, więc najpierw praktyka, a później się zobaczy.
A na razie wynik mojej twórczości:






Brak komentarzy: