29 października 2015

Zakupy.

Nie wiem czy Wy też tak macie, ale u mnie ostatnio to już jest tragedia. Kiedy moje hobby nazywało się filc, było dużo prościej. Podstawowe narzędzia, stół, wełna w kilku zaledwie rodzajach gdzie każdemu rodzajowi przyporządkowany był konkretny koszyk produktów. Wszystko oparte o twardość włosia i kolory. Oczywiście zamotało się wszystko na poziomie własnego barwienia, ale nie aż tak jak teraz....
Od kiedy wymyśliłam, że zajmę się scrapbooking, bo to lżejsze, można robić siedząc i półleżąc


wydawało mi się, że trochę kredek, farbek, papierów tasiemek, glitterów i starczy do tworzenia. Dzisiaj kiedy zaczynam oglądać kolejny materiał o istocie scrabookingu boję się że znowu jak dzisiaj od rana utknę na zakupach z takimi myślami:
- Jeszcze wczoraj myślałam, że to już koniec zakupów scrapkowych, papier uzupełniony, wykrojniki świąteczne mam, to czas na tworzenie. Co mnie podkusiło wpaść na grupę Scrapbooking - Poradzimy sobie! No i mam za swoje, zaczęło się bardzo niewinnie, od długopisu-uchwytu do przyklejania perełek. No bo to świetny wynalazek i ułatwia obczepianie perełkami kartek, a ponieważ.... No dobra wrzucone do koszyka, ale wczoraj rysowałam a raczej uczyłam się rysować postacie do Art Journal i cholera mnie brała od ilości liniowania w różnych skalach, a tu widzę podświetlany blat z liniaałem do kopiowania.... to się sprawdzi przy Art Journal. No ale prawie 30 funtów.... cholera drogo, zwłaszcza że wczoraj kupowałam zestaw do czyszczenia mojego autka prawie za tyle samo.... No ale .... więc wołam córkę żeby pomogła podjąć decyzję i słyszę:
- mama jak to ma dbać o oczy to nie myśl, tylko bierz. - No to biorę.....
A tu za chwilę .... no i musiałam wyłączyć komputer. Przejść się po ogrodzie i kiedy wróciłam dorzuciłam jeszcze dwie rzeczy z listy życzeniowej, kliknęłam w zapłać i kurcze jak ja nie lubię zakupów.....


Chyba nie uwierzyliście.... Uwielbiam zakupy do rękodzieła, ale muszę nauczyć się nie mieć sobie za złe, że wydaję na nie pieniądze. W moim wypadku, pewnie jedyne dobre rozwiązanie to żeby ten towar był dotowany przez państwo w 100%, no ale takie cuda tylko w polityce. A szkoda......

Brak komentarzy: