Leżę plackiem kaszląc jak astmatyk w agonii do tego leje się ze mnie pot jak z dziurawego worka i tzn klasyczna grypa nie chce puścić. Położyłam sobie deskę z papierem do rysowania i wenę też szlag trafił, więc bezmyślnie stukam w klawisze i próbuję pogonić czas do przodu. Niech już ta grypa odpuści, da pożyć, pozwoli tworzyć i cieszyć się życiem. Może jutro będzie łatwiej.
Uwaga bo radioterapii przepona mniej boli od brzucha przy napadach kaszlu.
Uwaga bo radioterapii przepona mniej boli od brzucha przy napadach kaszlu.
Idę spać i mam w nosie że mamy dzień....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz