Papier czerpany .... obeszłam za nim kilka sklepów i ten, który mi odpowiadał miał taką cenę, że postanowiłam przygotować lekcję robienia papieru czerpanego dla mojej wnuczki i dla mnie z częścią praktyczną. Ostatecznie córka zasiała, zasadziła tyle kwiatów w ogrodzie, że szkoda byłoby przy tej okazji nie porobić zapasów papieru czerpanego we wszystkich wersjach, które wpadną nam do głowy.
Co nam się może przydać?
Narzędzia:
ramka z siatką, a dwie też nie zaszkodzą,
kilka arkuszy filcu do wykładania przyszłej kartki i odsączania nadmiaru wody,
mikser lub blender do rozdrobnienia makulatury, celulozy itd.,
miska wystarczająco duża, żeby zmieścić w niej naszą ramkę, prostokątne pudełko plastikowe do klocków to strzał w dziesiątkę,
przyda się też prowizoryczna wyciskarka, u mnie to dwie płyty ze śrubami na motylki po rogach, gdzie w środek wstawiam kartony i kartki poprzekładane filcem.
(zdjęcia dostawię, kiedy już wypuścimy pierwszy papier z naszej domowej manufaktury)
Materiały:
zbieramy makulaturę, czyli wszystkie stare kartki i drzemy drobniutko,
przyda się też jakaś resztka rolki papieru gładziowego (ten przyklejany pod tapetę dla wyrównania ściany), ale również papier toaletowy, ręczniki papierowe, zwykłe kartki do drukarki itd.,
trochę mąki ziemniaczanej na zrobienie krochmalu, może być klej PVA w ilości bardzo niewielkiej,
do rozdrabniania można dodać odrobinę płynu do mycia naczyń, ale to nie koniecznie,
biała farba do wybielenia papieru, ale i kolorowe farbki do zabarwienia na różne kolory,
Z dodatków mogą być trawki, kwiatki, płatki, ścinki nici i wszystko co nam wpadnie do głowy. Bo rękodzieło wymaga kreatywności.
A teraz, jak za to się zabrać?
O historii można króciutko przeczytać tutaj.
Albo obejrzeć:
Ale nie mając w domu cepa holenderskiego, nie mamy co liczyć na uzyskanie pulpy ze szmat. Zostaje nam wersja łatwiejsza. Czyli wykonanie pulpy z naszych materiałów używając do rozdrabniania makulatury blendera lub miksera. Ponieważ w sieci jest tak dużo świetnych materiałów pokazujących krok po kroku jak zrobić papier czerpany, nie będę wyważała otwartych drzwi i polecam jeden:
No to oglądamy i puszczamy wodzę własnej wyobraźni.
Co nam się może przydać?
Narzędzia:
ramka z siatką, a dwie też nie zaszkodzą,
kilka arkuszy filcu do wykładania przyszłej kartki i odsączania nadmiaru wody,
mikser lub blender do rozdrobnienia makulatury, celulozy itd.,
miska wystarczająco duża, żeby zmieścić w niej naszą ramkę, prostokątne pudełko plastikowe do klocków to strzał w dziesiątkę,
przyda się też prowizoryczna wyciskarka, u mnie to dwie płyty ze śrubami na motylki po rogach, gdzie w środek wstawiam kartony i kartki poprzekładane filcem.
(zdjęcia dostawię, kiedy już wypuścimy pierwszy papier z naszej domowej manufaktury)
Materiały:
zbieramy makulaturę, czyli wszystkie stare kartki i drzemy drobniutko,
przyda się też jakaś resztka rolki papieru gładziowego (ten przyklejany pod tapetę dla wyrównania ściany), ale również papier toaletowy, ręczniki papierowe, zwykłe kartki do drukarki itd.,
trochę mąki ziemniaczanej na zrobienie krochmalu, może być klej PVA w ilości bardzo niewielkiej,
do rozdrabniania można dodać odrobinę płynu do mycia naczyń, ale to nie koniecznie,
biała farba do wybielenia papieru, ale i kolorowe farbki do zabarwienia na różne kolory,
Z dodatków mogą być trawki, kwiatki, płatki, ścinki nici i wszystko co nam wpadnie do głowy. Bo rękodzieło wymaga kreatywności.
A teraz, jak za to się zabrać?
O historii można króciutko przeczytać tutaj.
Albo obejrzeć:
No to oglądamy i puszczamy wodzę własnej wyobraźni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz