15 lutego 2015

Scrapbooking - nowa pasja?


Czas oczekiwania na rozpoczęcie terapii zaczyna być dość stresujący. Mam jakieś nerwobóle, napady zdołowania i braku wiary we wszystko co mnie czeka. Bez świadomego rozganiania tych zmor chyba bym zwariowała.


Dlatego znalazłam sobie nowe hobby. Na razie bardzo nieudolne, ale nie odpuszczam. Kupiłam kilka notesów, albumów i odzyskałam kilka canvasów, czyli po ludzku zwykłych plastikowych obrazków udających antyramę. Podpowiem, że jeśli zobaczysz obrazek na drewnianej ramie a canvas wygląda zdrowo, to wystarczy po kupieniu go, czy dostaniu za przysłowiową złotówkę, wstawić do wanny. Spryskać środkiem kuchennym do tłuszczu i brudu, a po chwili cała powłoka obrazka popłynie. Po wyschnięciu wystarczy taki canvas pomalować białą najtańszą farbą akrylową i już mamy bazę do scrapbookingu :) U mnie takie dwie bazy czekają na rozwinięcie talentu. Na razie próbuję czegoś się nauczyć oglądając filmiki na YouTube, a jest ich tam bardzo dużo :)

Tym sposobem udało mi się troszkę ozdobić pierwsze teczki do pieczątek i wykrojników, a dzisiaj nawet pierwszy malutki notes. Wnuczka szczęśliwa, zaklepała do do swoich bardzo ważnych zapisków szkolnych. A babcia ma poczucie, że jest nadal potrzebna.

Jutro zabieram się za duży notes B-5 z 400 stronami na zapiski. Zadanie jest poważne, bo ma być w klimatach jesieni, a za oknem za chwilę będzie pełną gębą wiosna. No ale kilka pomysłów mam, więc jest szansa, że dam radę.

Brak komentarzy: