5 stycznia 2015

Casserole, czyli klasyka angielska.

wkładka żeliwna
Moja głowa trochę zaczyna szaleć. Właściwie już oswoiłam się z faktem, że żyję z rakiem. Że czeka mnie chemia i cała reszta wątpliwych przyjemności związanych z tą nieuleczalną, a raczej bardzo rzadko uleczalną na zawsze chorobą. No ale zanim umrę to jeszcze pożyję, a skoro pożyję to wypada coś robić sensownego, a nie zamartwiać się na zapas. Pogryzam więc migdały z wielkiej paczki, bo rak ich nie lubi, a ja bardzo lubię. I zastanawiam się, o czym dzisiaj tutaj napisać.


slow cooker
wolnowar
Ostatnie dni to kuchnia. Sporo rzeczy uległo przeformowaniu. Np. już nie tknę frytek ani gotowych dań. Nie to, żebym jakoś szczególnie za tym jedzeniem kiedyś przepadała, po prostu czasem zdarzało mi się skusić na kurczaka z piecyka, z frytkami i surówką. Dzisiaj zjem czasem kurczaka, surówkę i ziemniaczki pieczone z ziółkami. Radykalne zmiany nie są dla mnie i to już wiem.  Ale dzisiaj chciałam o czymś innym napisać.

Kilka dni temu, moje dzieci wpadły do domu obwieszone siatkami jak choinki świąteczne i z tekstem:
- Mamusia dziś ma wolne i leci odpoczywać, raz, raz - założyły twarzowe fartuszki i zabrały się za czarowanie obiadu. Dziwne, bo to była 9 rano..... a moje dzieci jakoś nie przepadają za planowaniem tak dalekim, ale grzecznie usiadłyśmy z wnuczką na schodach i podglądałyśmy, co też oni tworzą.
Tworzenie było krótkie, jakiś dziwny garnek obcy dla polskiej kuchni, warzywa, mięsko i może z 20 minut pracy....
Podpytując dowiedziałam się, że to tradycyjne danie angielskiej kuchni, a garnek to obowiązkowy sprzęt będący na wyposażaniu każdej angielskiej kuchni, tzw. slow cooker, po naszemu zwany wolnowarem.
Świetny pomysł na dobrze zrobione mięsko w warzywach. Przepis dostałam po zjedzeniu obiadu i się nim dzielę, bo wart zapisania:

Casserole 

Składniki:

4 porcje wieprzowiny
100 g mrożonego groszku
100 g pokrojonych pieczarek
2 pokrojone w plastry marchewki
1 posiekana cebula
garść szpinaku
400 gram pomidorów z puszki
łyżka pasty pomidorowej
100 ml wody
pieprz i sól do smaku.

Wykonanie:

Jest banalnie proste, mięsko płuczemy i wkładamy do naczynia, na to reszta składników przykrywamy pokrywką, włączamy na  najwyższe grzanie i zostawiamy w spokoju na 6 godzin. Po 3 godzinach lepiej wyjść z domu, bo zapach wolno dochodzącego dobrego mięska drażni mocno nozdrza. Czekamy grzecznie 6 godzin. Mięsko będzie mięciusie, warzywa nierozgotowane, a całość bardzo smaczna.
I teraz kilka uwag, słowo casserole wyśle nas do wielu innych przepisów. Zasada jest jedna, w garnku wolno gotujemy mięso z warzywami. Można pewnie w brytfannie wsadzonej do piecyka z niższą temperaturą przygotować, ale podejrzewam, że po sprawdzeniu smaku, garnek będzie tańszym pomysłem wolnego gotowania. Niektóre garnki mają timer, co gwarantuje super jedzonko po przyjściu z pracy nastawione na szybko przed wyjściem.
Smacznego!

Brak komentarzy: