26 maja 2016

W ogrodzie wyganiamy deszcz.

Od dwóch dni zbieram się w jeden kawałek. Wstaję prawie koło południa i do tego z bólem głowy. Jak już wstanę to metodycznie staram się rozchodzić żeby zacząć normalnie funkcjonować. Trwa to, trwa aż właściwie nadchodzi wieczór a ja łapię doła że prawie nic nie zrobiłam.
Dzisiaj też próbuję sobie przypomnieć co właściwie zrobiłam. Bo przesadziłam zaledwie kilka roślinek w doniczki większe, wyrwałam kilka pokrzyw, pomachałam wężem z wodą, żeby patio było przyjazne, nawet zjadłam obiad podany przez dzieci i posiedziałam na schodach do domku Dominiki, a i porobiłam kilka zdjęć w ogródku.
Normalnie 'zatyrałam się', aż lenia widzę na horyzoncie. Ale chociaż pisać mogę co mi ślina na język przyniesie, to sobie popiszę. Na ogródku codziennie wylęgają nam się bielinki kapustniki i dzięki temu nie ma problemu robić im zdjęcia, bo po wyjściu z kokona siadają na kwiatach i dochodzą do siebie dłuższą chwilę. Nie udało mi się co prawda złapać momentu wygrzebywania się z kokona, ale to dlatego że robią to o świcie, kiedy ja śpię jak zabita.
Zauważyłam, że moje wybory w tym roku kwiatów oscylują w okolicach ciemnego fioletu zwanego w ogrodnictwie czarnymi kwiatami. Są po prostu piękne i dokupię jeszcze kilka jak uda mi się znaleźć kawałek miejsca do wsadzenia. I teraz mogę napisać, że nasze jabłonie kupione w zeszłym roku mają zawiązane owoce, tak jak wiśnia wsadzona wiosną i morela w donicy. Kwiaty poziomek zapowiadają godną zabawę w babeczki z poziomkami i porzeczkami... Ogólnie muszę stwierdzić, że ogród wygląda imponująco jak na dwa lata kombinacji. A co będzie dalej czas pokaże.  



 Nie mam pojęcia co to za roślina. Liście podobne do liści truskawek, ale jak na razie nic nie zapowiada jakiegokolwiek owocu, a kwiat przypomina malutkie maki ogrodowe.




I jeszcze kilka co się zapodziały:



Z jednej strony poziomki, z drugiej truskawki .....



Wreszcie mamy łubin w ogrodzie i truskawki rosną nawet w donicach i na ścianach w rynnach. Jak tak dalej pójdzie będę robiła powidła truskawkowe...


 Maciek spędził swój wolny dzień oczywiście przy autach i lśnią aż miło patrzeć.


Uwielbiam to miejsce i to wszystko co można tutaj robić, jak można dochodzić do siebie w tym miejscu i jak bardzo chce się tutaj żyć...

Brak komentarzy: