7 marca 2016

Zima na dwie godziny zawitała do Norwich.

Nikt nie uwierzy więc mam dowody:


Tak, tak!!! Tej zimy spadł i u nas śnieg. Co prawda padał prawie godzinę, dał radę poleżeć na trawnikach dwie i znikł spłukany przez deszcz, ale był śnieg w naszym ogrodzie tej zimy bo to niby marzec i zaraz dzień kobiet, ale kalendarzowa zima jeszcze trwa. 
Tutaj zima nie ma szans zaskoczyć drogowców, więc nasz listonosz punktualnie zjawił się z paczkami i z tą najbardziej oczekiwaną z Ukrainy. Mam już swoje narzędzia do kwiatów z materiału i już uszyłam poduszeczki do prasowania płatków, zrobiłam pierwszy pakiet pręcików i nawet spróbowałam zrobić kwiatki z foamiranu. Oczywiście jak tylko maszyna wyszła z ukrycia, to dostałam spodnie do podwinięcia. Niech mi ktoś wyjaśni, jak to jest że kobieta nie kupuje zazwyczaj za długich nogawek jak ma wybór, a mąż zawsze jak ma wybór weźmie te z zapasem 15 centymetrów, jakby wierzył, że urośnie w najbliższym półroczu. Nie pamiętam, żeby mój mąż wrócił ze spodniami z miasta odpowiedniej długości. 
- Wziąłem dłuższe bo jakby były za krótkie...., a za długie zawsze można skrócić.... - to się nazywa męska logika. No ale dobra, postawił maszynę to skróciłam i uszyłam sobie poduszki do prasowania kwiatów.
No i porobił mi się kociokwik w głowie. Nie wiem czym najpierw się zająć, bawełną, etaminą, foamiran czy może zacząć od robienia wykrojników z twardej tektury. Mózg mi sie przegrzał i usiadłam sobie do pisania.... I tak patrzę na moje półki i .... muszę wygospodarować jedną szufladę tylko na kwiatkowe narzędzia i materiały..... 



 A teraz znikam na 'pies'a', bo córeczka uczy chłopaków, jak zrobić angielskie jedzenie, które jest dobre. Wrażenia po degustacji w kolejnym odcinku....




Brak komentarzy: