28 sierpnia 2015

Album z magnesami, ciekawy pomysł do torebki.

Coraz bliżej szkoła, coraz bliżej szkoła. Nie to żebym nie kochała mojej wnuczki, bo kocham ją bardzo bardzo mocno, ale też kocham swoje rękodzieło. I kocham robić je z nią, ale czasem chcę skupić się na swojej pracy i z moją wnuczką na pokładzie nie mogę w żaden sposób zrealizować swoich pomysłów. Więc kiedy jest w szkole całe 6 godzin przez 5 dni w tygodniu, ja mogę bezkarnie realizować swoje pomysły, a w wakacje trochę tych pomysłów się nazbierało do realizacji. Tak więc ostatni tydzień i szkoła ureguluje mój dzień lepiej niż jakikolwiek terminarz.
Kilka dni temu obejrzałam ten filmik na youtube:


I po prostu oczarował mnie ten prosty pomysł na album. Od razu zamówiłam w sieci magnesiki w kilku wersjach. Pierwsza wersja już dotarła i będę mogła robić kieszonki na magnesy. A w przyszłym tygodniu mają dotrzeć magnesiki, które powinny sprawdzić się przy tym projekcie. Po prostu zrobiłam już jedną bazę na album a druga baza musi powstać, ponieważ wczoraj Elisabeth została babcią z wnukiem i bez albumu do chwalenia się wnukiem nie da rady, zwłaszcza że moje pozytywne dziewczyny robią mi przy tej okazji reklamę, która jest bardzo cenna.
Tak więc mam kilka dni na przygotowanie baz, pocięcie papieru i oczywiście mam już cały pakiet godnych klejów, które pięknie ułatwią pracę.
Próbuję też wybrać kamerę do robienia filmików na youtuba i jakiś mikrofon znośny, bo może jakiś filmik bym nagrała z tego co tutaj poznaję i czego przy okazji się uczę.
Z medycznych tematów... odpadły mi leki i będę miała trudną decyzję do podjęcia.  Brać leki, które zwiększają ryzyko powrotu raka, czy nie brać leków i czuć się podle. Za dwa tygodnie mam spotkanie z lekarką która pomoże podjąć mi najlepszą decyzję. No a wrzesień to pełne badanie MRI i spotkanie z moim onkologiem. Hmm, czy jest szansa nauczyć się traktować te spotkania lekko i tak jakby się szło na zwykłą rozmowę o dupie marychy z narzekaniem na pogodę? Na razie dupnie mi to wychodzi.... 

Brak komentarzy: