15 kwietnia 2015

Canon Pixma iP7250

Nie zdążę już przed szpitalem opisać mojego testu drukarki Canon Pixma iP7250. Powiem jednak, że spełniła moje oczekiwania w całości. Drukowanie na papierze jest jak we wszystkich drukarkach atramentowych eleganckie. Ja pamiętam jeszcze duże problemy z laniem tuszu i dmuchaniem na kartkę bo kartridże były trefne. Tu nie ma pojęcia zamazania tuszem po wysunięciu kartki.
Czym mnie zaskoczyła drukarka?
No to się przyznam. Wstawiłam w dolny pojemnik na papier papier fotograficzny i zadaję drukowanie, a drukarka nie widzi papieru. Kilka razy poprawiam papier, efekt ten sam a ja zaczynam się irytować i tu spojrzenie do instrukcji ..... Tak, drukarka ma dwa a właściwie trzy miejsca poboru papieru. Nad papierem A4 i okolice, jest podajnik papieru na papier fotograficzny do rozmiaru ok 10x15 czyli klasyk fotek do albumu. Moja miłość do scrapbooków została dopieszczona kiedy wreszcie wstawiłam najtańszy papier z marketu i wyszło zdjęcie lepszej jakości jak to samo zdjęcie z laba. Ponieważ na razie drukuję na oryginalnym tuszu, trudno mi powiedzieć jak to się kalkuluje cenowo, ale te informacje dopiszę za jakiś czas. Pod podajnikiem papieru foto jest miejsce na drukowane płyty. Płytę po prostu wciska się w zacisk i szufladę wsuwa do drukarki. Ten efekt pokaże jak tylko zamówię płytki do nadruku. Jeśli efekt będzie podobny do efektu ze zdjęć to będę usatysfakcjonowana w pełni.
Ostatnie kilka dni robiłam album scrapbookingowy dla mojej córki. Chciałam żeby miała w jednym miejscu wszystko to co ważne dla naszego serca i dobrego samopoczucia. Chyba udało mi się trafić w gust i wywołać uśmiech na twarzy :)

A ja.... staram się być twarda i nie dać się życiu.

Brak komentarzy: