11 stycznia 2015

Makijaż a chemioterepia

Biegam po stronach, czytam wszystko co napisali w pdf, nawet nazbierałam kilka książek i czytam, czytam, a im więcej czytam, tym głupsza się sobie wydaję. Czytanie o zaniechaniu leczenia, bo lekarze onkolodzy i cały przemysł farmaceutyczny to złodzieje wrzucam prosto do kosza, bo co można powiedzieć o człowieku, który każe się przypalać, wciskać w przypalenie ziarnko ciecierzycy i tak kilka razy dziennie, to ziarnko w ranie wymieniać przez .... pół roku, a mistrzowie robią to dwa lata.... No faktycznie, to nie ma nic wspólnego ani z medycyną, ani z szarlataństwem.... Ręce opadają.

No ale jest trochę ciekawszych pomysłów dotyczących chemii. Przede wszystkim szukałam informacji, ile trwa pojedynczy zabieg chemioterapii? Ile zabiegów jest w cyklu? Jakie zmiany następują w naszym wyglądzie? Jak przetrwać i nie zdołować się, bo przecież chemioterapia nie trwa 2 tygodnie jak ospa. Ospa mija ale rak... tego się w dwa tygodnie nie wyleczy, a szkoda....

Dzisiaj posłużę się nie swoimi materiałami.  Uważam, że bezsensem byłoby opisywać coś, co ktoś świetnie zrobił i warto mieć to w jednym miejscu.
No to wstępem niech będzie fakt, że większość, nie wszyscy w trakcie chemioterapii tracą włosy. Nie tylko te na głowie, ale też brwi, rzęsy, włoski w nosie. ponoć czepek lodowy pomaga w trakcie chemioterapii ale przyjemny nie jest. Napiszę o nim później. O ile pozostałe włoski można pożegnać bez bólu, to te na głowie żegnamy łzawo. Znalazłam jednak dwa filmiki na youtube gdzie fachowiec od makijażu pokazuje jak sobie poradzić w tym wystarczająco trudnym czasie. Film jest w dwóch częściach i warto obejrzeć obie:


Kiedy wybiorę się do sklepu postaram się dopisać tutaj kilka kosmetyków wartych posiadania na ten trudny czas. Wszelkie sugestie w komentarzach bardzo mile widziane. 

Brak komentarzy: