27 sierpnia 2022

Jeleń muntjac

 

Dzisiaj będzie o zwierzęciu, które od czasu do czasu widzimy na naszej drodze dojazdowej, a trafiło w nasze ręce za sprawą córki, która wracając z pracy była świadkiem buuuum!!!! na drodze i zebrała ranne zwierze z pobocza. No i zaczęły się schody, bo:

"Jeleń muntjac został sprowadzony do Wielkiej Brytanii z Chin w XX wieku
 . Zdobył twierdzę w południowo-wschodniej Anglii, gdzie może powodować szkody w naszych lasach poprzez obgryzanie drzewek, krzewów itd.
Populacja muntjaka w Wielkiej Brytanii przekroczyła 52 000 (prawie wszyscy w Anglii; kilkaset w Walii i mniej niż 100 w Szkocji). Populacja stale rosła w ciągu ostatnich 25 lat."

To oczywiście przeczytałyśmy po kolejnym telefonie do ośrodków ratujących ranne zwierzęta... Bo muntjaca nie wolno w tych ośrodkach ratować, a jedynie usypiać.... No i dzwoniąc tak od jednego znajomego do drugiego, dowiedzieliśmy się, że nie mamy co liczyć na legalną pomoc. Przyjechał zaprzyjaźniony butcher i zrobił co należy, bo niby rozumiemy łańcuch pokarmowy i to wszystko co dzieje się w około naszego życia, ale rozumieć, a zrobić to dobrze, to zupełnie dwie różne sprawy. 
Z martwym zwierzęciem już nie było problemu. Moi zarządzili co zrobią i szybko podzielili wszystko na porcje. 
Oczywiście popołudnie ze specjalistom od mięsa było owocne w kolejne pomysły i mamy zamrażarkę, taką maleńką na 300 litrów, bo w 'taką wejdzie ci cała świnka, jak będziesz zainteresowana". No i mam zadanie zgromadzić kilka przepisów idealnych na kiełbasy i mięsiwo wędzone. A wszystko skwitowane krótko i na temat:
- Mamo, zamrozić można wszystko, to co masz na ogródku, to co potrafisz zrobić i nawet ciasto, więc nie narzekaj, bo nikt nie będzie ci już zabraniał realizować kuchennych pomysłów, kiedy ci na to przyjdzie ochota. 



Wnioski końcowe:
mięso z muntjaca jest lepsze od sarniny, nie ma wiatru, jest idealnie czerwone i bez tłuszczu. Stało się ulubionym mięskiem najmłodszej w wersji angielskiej, czyli z slow cookera, czyli wrzucasz opieczone kawałki mięsa, pokrojone warzywa, przyprawy, dosalasz, dosmaczasz i włączasz gar na kilka godzin. 

Brak komentarzy: