23 listopada 2017

Biszkopt i odkryte tajemnice.

Ponieważ mam chwilę czasu przed odebraniem najmłodszej ze szkoły, to napiszę coś o biszkopcie. To ciasto zawsze było u nas na stole, bo torty, bo był czas ciastek z galaretką, bo był czas ciast kolorowych, no i dlatego, że moja wnuczka to ciasto ostatnio stawia na pierwszym miejscu wśród ulubionych ciast.
No ale czasem wyszedł nam trochę krzywy, czasem delikatnie opadł, a czasem wyrósł, ale nie tak jak na zdjęciach. Nie żebyś się tym jakoś specjalnie przejęła, bo zawsze był zjedzony do ostatniego okruszka i chwalony, bo:
- Mamo, kocham twoje ciasta!!!
No ale ponieważ, kiedy mam niedosyt wiedzy, to mam z boku taką małą kieszeń na wiedzę poszukiwaną do uzupełnienia.
I właśnie ostatnio znalazłam przepis pokazany przez fajną dziewczynę. Tematem był biszkopt, do tego w obręczy i musiałam sprawdzić czy u mnie to zadziała.
A ponieważ zadziałało, to biegnę podzielić się wiedzą z moimi czytelnikami.

Biszkopt idealny:

Produkty:
3/4 cup (1 cup to 250ml) cukru
5 jajek (białka i żółtka oddzielnie)
3/4 cup mąki tortowej
1/4 cup skrobi ziemniaczanej

i to wszystko. Żadnych łyżeczek octu, żadnych olejków, żadnych masełek do wycierania blachy. Jedynie kawałek papieru pod obręcz, albo do wyłożenia dna w formie.

A teraz jak to zrobić?

Zapraszam na film dziewczyny, która precyzyjnie pokazuje jak zrobić to idealnie: