Jakoś trzeba się do tego farbowania przygotować teoretycznie. Właściwie powinnam kupić jakąś literaturę w temacie farbowania, bo po pobieżnym przejrzeniu tematu to farbowanie jest tematem morze, a ponieważ filc to najstarsza technika powstawania ubrań i sięga Jazona to wypadałoby uczciwie poczytać o tym jak farbowali wełnę w czasach rycerzy. Tylko czy ja z moim uczuleniem na wełnę dam rade robić chałaty, czy skarpety z twardej polskiej wełenki? Pomyślę o tym, a na razie zebrałam linki w różnych miejscach i niech tu sobie będą bo dziewczyny i chłopaki odwalili kawał dobrej roboty, tak że na dziś mam ułatwione bardzo zadanie. Mam tylko przeczytać i zapamiętać a później to już pójdzie z górki.
Lista linków:
Jak to się robi w mikrofali:
YARN - To nie pasja to miłość od pierwszego wejrzenia
kolejny dobry przepis na farbowanie, tym razem po angielsku:
http://moderatefamily.wordpress.com/2011/09/20/dying-wool-in-your-kitchen/
Chcesz zabarwić pióra ptasie? Tu jest przepis jak to zrobić:
http://www.ginabellousdolls.com/feather_tutorial_2.htm
Ciekawostka, bo u nas aż tak mocno słońce nie świeci, ale piekarnik da radę na pewno:
http://jazzturtle.com/2011/07/21/solar-dyeing-with-summer-heat/
I to byłoby na dziś tyle, ja popróbuję farbkami do żywności z czasów kolorowych tortów i klasycznymi do wełny, a oranżadę wkleję sobie w komórkę i będę ćwiczyła wzrok w wypatrywaniu ich na półkach sklepowych.
Nie byłabym sobą gdybym nie podziękowała Grażynce, która ma dla mnie zawsze taki ciepły komentarz :) Grażynko, tez uwielbiam żółciutki kolor, ale czekam na filcową pracę :)
Lista linków:
Jak to się robi w mikrofali:
YARN - To nie pasja to miłość od pierwszego wejrzenia
kolejny dobry przepis na farbowanie, tym razem po angielsku:
http://moderatefamily.wordpress.com/2011/09/20/dying-wool-in-your-kitchen/
Chcesz zabarwić pióra ptasie? Tu jest przepis jak to zrobić:
http://www.ginabellousdolls.com/feather_tutorial_2.htm
Ciekawostka, bo u nas aż tak mocno słońce nie świeci, ale piekarnik da radę na pewno:
http://jazzturtle.com/2011/07/21/solar-dyeing-with-summer-heat/
I to byłoby na dziś tyle, ja popróbuję farbkami do żywności z czasów kolorowych tortów i klasycznymi do wełny, a oranżadę wkleję sobie w komórkę i będę ćwiczyła wzrok w wypatrywaniu ich na półkach sklepowych.
Nie byłabym sobą gdybym nie podziękowała Grażynce, która ma dla mnie zawsze taki ciepły komentarz :) Grażynko, tez uwielbiam żółciutki kolor, ale czekam na filcową pracę :)