18 kwietnia 2012

Folia

Aż trudno sobie wyobrazić jak wielką frajdę człowiekowi sprawia wielka paczka foli bąbelkowej do pakowania. Głupie, ale kiedy dziś otworzyłam drzwi i zobaczyłam pana z wielkim wałkiem folii to moja radość była większa niż z pełnego losu na loterii fantowej.
Taka mała rzecz, w tak dużej ilości i tak bardzo cieszy.

A jutro spodziewam się nowej wełenki a tym samym będzie twórcza sobota, bo bardzo chce mi się kamizeli. Już właściwie wymyśliłam jak ma ona wyglądać, teraz tylko mnóstwo problemów, żeby wyszła tak jak w mojej wyobraźni. No ale jak nie spróbuję to się nie przekonam, czy wyjdzie za pierwszym, czy za 10tym razem.

A dziś czy wczoraj zrobiłam coś takiego:

A do zestawów kwiatki z resztek tej samej wełenki co szale na broszce :)


3 komentarze:

Grazyna pisze...

Ja tez pierwszy raz przymierzam sie do kamizelki.
Szal z mitenkami sliczny.Kwiatuszki urocze.

GalaFilc pisze...

Wpadłaś z tą folią ))) całe 100 m )))

sanddra pisze...

Jak szaleć to szaleć, na 5 lat zapas będzie ;))