17 lutego 2010

W studio.

Ktoś mi ostatnio powiedział że się rozwijam... Kiedy coś takiego słyszy się mając dwadzieścia kilka lat to człowiek raduje się bo znaczy to tyle, że z boku widać działanie, postęp i efekty tego postępu. Ale kiedy skończyło się pięćdziesiątkę, ma się ponad połowę życia za sobą i słyszało się już nie jeden raz, że na tą pracę czy na takie pomysły to pani jednak jest za stara, to uśmiecham się pod nosem i stwierdzam, że Internet nadal ma swoje uroki. Tutaj jesteśmy odarci z bycia pięknymi, z wieku,  z wykształcenia i kilku innych wątpliwych acz przydatnych w realnym świecie przymiotów. Jesteśmy oceniani poprzez tekst, obraz, czy naszą twórczość tą wielką i tą malutką. Możemy być sobą, tworzyć to co lubimy i pokazywać to publice, która powie co chce powiedzieć, w sposób jaki chce to powiedzieć. Możemy się tym przejąć, możemy to zignorować, możemy wziąć to pod uwagę, a także możemy zaśmiać się serdecznie i dalej robić swoje.

Kolejna sesja zapowiada się bardzo ciekawie, a popularność którą odbieram ostatnio to tu to tam, traktuje z leciutkim przymrużeniem oka i taką drobną radostką, że jednak to co robię komuś się podoba. Tak więc róbmy swoje i bawmy się przy tym, a świat będzie się razem z nami uśmiechał.

1 komentarz:

ini pisze...

Ostatnie zdanie doskonale odzwierciedla moje obecne podejście do życia, tego co robię i ludzi.