24 stycznia 2010

Łyżwy ekstremalne.

Tak, bywam tam gdzie robią to co nie jest dozwolone. Tak, lubię robić zdjęcia czegoś co szybko się porusza. To wyzwanie, żeby złapać 'w locie' motocyklistę jadącego około 220 km/h. Tak, on ryzykuje życiem przy takiej jeździe i ja to wiem, a czy on to wie? Czasem mam wątpliwości. Dlatego nie proszę nigdy o takie jazdy nikogo, ale jeśli widzę, że ktoś to lubi, że to jego pasja, dziwna acz jego własna więc nie mnie to oceniać, czy powinien, czy nie. Jeździ, to robię zdjęcia. Nie jestem policjantką, bogiem, obrończynią tego świata i matką Teresą z Kalkuty. Jestem fotografką, która lubi robić zdjęcia. Emocje idą na bok.









1 komentarz:

Sanchez pisze...

Mimo że seria wydaje się być monotonnie monotematyczna (żeby chociaż któryś na przednim kole) to i tak niezłe zdjęcia są. Moi faworyci to 2 i 6 :)