30 stycznia 2010

Inaczej.

Sesja zaczęła się późno. A skończyła jeszcze później niż przypuszczałam że się skończy. Po drodze padł mi obiektyw co padał od roku ale dawał radę. Tym samym zyskałam manuala do portretu co jakoś mnie nie cieszy bo w moim wypadku utrudnia życie dość skutecznie.

Wrzucam składankę, żeby nie zamęczać tonami zdjęć, które za jakiś czas mogą stać się bardzo irytujące.



I taka uwaga, jak się komuś nie podoba mój pierwszy akt to niech zrobi lepszy i da mi linka.  Uczyć należy się od lepszych a nie partaczy takich jak ja.

Brak komentarzy: