30 listopada 2017

Wędzimy ryby.

Na okrągło jestem spóźniona o kilka notatek i w głowie kłębi się mnóstwo tematów dużo poważniejszych i godnych opisania, ale jak zabieram się za pisanie, to poza pierdoły dnia codziennego nie daję rady wyjść. Dzisiaj będzie krótko. Kolejny dzień kiedy kilka razy padam na kanapie i czekam aż pięty przestaną boleć i można dalej biegać po kuchni.
Bo właśnie wpadł Maciek i widzę po oczach, że śniadania nie zjadł rano, więc on zabiera się za kawę, a ja za marudzenie, że na pusty żołądek nie puszczę z domu, no i oczywiście pojechali po kawie, a ja zabrałam się za solenie rybek do wędzenia. Dostałyśmy kilka fląderek, czegoś co przypomina okonia, do tego wzięłyśmy kilka makreli i z beczułki wyjęliśmy pierwsze kawałki mięsa do wędzenia.
Tu zapiszę czasy solenia w solance 30% (czyli 30 dkg/1 litr wody) wg
kolegi Maćka, który nauczył moją córkę machać wędką:

Łosoś                               1 godz (gruby 1,5 godz)
Halibut                               40 min (cały 1,2 godz)
Dorsz"bolek"                   20-30min (średni 40-50)
Flądra ze skórą tusza         35 min (mała 15 min)
Flądra bez skóry                10 min (mała 6-8 min)
Śledź cały                         1godz. (duży 1,5 godz)
Pstrąga odszlamować
w solance                           40 min (duży do 1 godz)
Węgorza odszlamować naciąć przy odbycie.
Solić                    0.5 kg do  1 godz.
                             1 kg         1,5 godz.
Makrela               0,5 kg       1godz.
                   Mała 0,3 kg       40 min.
Karmazyn                            50 min.
Grenadier                             20 min.
Leszcz                                  35 min.
Szczupak oczyścić z łuski
w solance                              30 min.

W temacie wędzenia mięsa polecam polecam forum miłośników wędzenia i domowych wędlin, oczywiście google naszym przyjacielem jak zawsze.